Muzyka

piątek, 23 września 2011

Spaghetti z serem pleśniowym i kurczakiem & domowa Sangria! :)/ Whole-Wheat pasta with blue cheese and chicken & home made Sangria! :)

Emilia

Rożne wydarzenia losowe, zmusiły nas dziś do zrobienia szybkiego obiadu, zjedzenia go w pośpiechu i wypadnięcia z domu z krzykiem i paniką w oczach ( dopiero później okazało się, że w przypadku Konrada było to nie potrzebne. W moim, było trochę potrzebne…). Nie znaczy to jednak, że zjedliśmy byle co.
Jest to  kolejny obiad z serii biało-zielonych, z kurczakiem. Robi się go bardzo szybko (jakieś 20-25 minut, łącznie z czasem gotowania makaronu) i jest bardzo smaczny. Koniec reklamy.

Spaghetti z serem pleśniowym i kurczakiem

  • 150g pełnoziarnistego spaghetti
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 200 g piersi z kurczaka, pociętej w wąskie paski
  • 1 cebula, obrana i pokrojona w kostkę
  • 60 g sera pleśniowego, pokrojonego w kostkę
  • garstka posiekanej pietruszki, bazylii, szczypiorku
  • 75 g groszku cukrowego, ugotowanego i przekrojonego na pół
  • duża garść świeżych liści szpinaku


  1. Gotujemy makaron według wskazówek na opakowaniu. 
  2. Jednocześnie podgrzewamy oliwę na dużej patelni i wrzucamy do niej cebulę i posypanego solą i pieprzem kurczaka. Smażymy, aż kurczak zrobi się złocisty, a cebula szklista.
  3. Kiedy makaron się ugotuje, odsączamy go z wody i mieszamy go z usmażonym kurczakiem i cebulą. Następnie, kiedy makaron jest jeszcze ciepły, dodajemy ser pleśniowy, zioła, groszek cukrowy i szpinak. Wszystko dokładnie razem mieszamy.
Jest to, nieco zmodyfikowany, przepis z jednej z angielskich gazet. W oryginale  makaron nie był pełnoziarnisty, zamiast kurczaka był bekon, a serem pleśniowym był angielski Stilton. Ja nie znalazłam Stiltona, więc użyłam francuskiego Saint Agur - który sprawdził się tutaj całkiem nieźle. Myślę jednak, że każdy ser pleśniowy będzie smakował równie dobrze w tym przepisie.


A teraz clue wieczoru, czyli moja pierwsza Sangria. Zainspirowana artykułem Marty Gessler w Wysokich Obcasach ( nie pamiętam których, ale na pewno lato tego roku), postanowiłam zrobić jedna na próbe dla mnie i Konrada.

Sangria

  • jedna butelka różowego wina ( ja użyłam wina Kumala Pinotage Rose 2011)
  • 2 szklanki soku z czerwonych winogron
  • 2 szklanki gazowanej wody
  • garść truskawek, jeżyn, malin, czerwonych winogron i pokrojona na cząstki połowa pomarańczy
  • 4 goździki
  1. Do dzbanka wlewamy wino, wodę i sok. Wszystko razem dokładnie mieszamy.
  2. Wrzucamy do dzbanka owoce i goździki.
  3. Wstawiamy do lodówki, na co najmniej godzinę.
  4. Podajemy z lodem.

Sangria może też być z białego, albo czerwonego wina, może zawierać najróżniejsze owoce ( np. cytrynę, brzoskwinie etc.) i przyprawy ( wanilia, cynamon…). W oryginalnym przepisie występuje też cukier (2 łyżki na butelkę wina), ale ja z niego zrezygnowałam, dodając więcej soku i gazowanej wody.
Owoce oczywiście mogą być mrożone i wtedy nie trzeba dodawać już do napoju lodu.
Mam nadzieje, że ktoś się skusi bo uważam, że Sangria jest naprawdę warta spróbowania, szczególnie jak się ją zrobi samemu.

Konrad



Whole-Wheat pasta with blue cheese and chicken

Ingredients

·     150g whole-wheat spaghetti
·      1 tsp extra-virgin olive oil
·      200g finely sliced chicken breast
·      1 onion, peeled and chopped
·      60g blue cheese
·      Handful of basil, chopped
·      75g snap peas, sliced lengthways
·      Large handful of ready-washed baby spinach leaves



1.     Boil spaghetti according to packet instructions
2.     Heat oil in large frying pan, then add onion and seasoned chicken. Fry until chicken is lightly browned.
3.     Drain ready spaghetti. Add to fried chicken and onion.
4.     Add blue cheese, basil, baby spinach leaves and snap peas. Mix well.
5.     Transfer to serving platter. Top with finely chopped blue cheese.



A couple years ago, I considered pasta to be the meal of choice when you have no ideas, few ingredients, and your cooking skills are limited to “This sign on the packed means oven! Not microwave!”. Under such circumstances, you can just coordinate the boiling of spaghetti with buying a ready pasta sauce. However, cue Royal welcome, then came Emilia. And I learned that when you add different ingredients in different proportions at different times, you can actually get a delicious meal without spending much more time in the kitchen.
            Whole-wheat pasta with blue cheese and chicken. Sounds lovely even on paper, doesn’t it? It only gets better. You essentially get all your necessary foodstuffs in a dish that has the fabulous flavour of blue cheese and basil (which work perfectly together). For those Italians out there – I know! Pasta is meant to have a small amount of sauce and be served as one of many dishes, not as lunch on one plate. But things change. Pizza was meant to be purely a dish for the poor who want to make their flour stretch further.
            Following the stops on the recipe is simple enough, just make sure you have a strong blue cheese, which will add sufficient substance to the dish. It is certainly the most flavoursome ingredient. Get good quality basil and don’t over do the chicken. Why? What we see makes up a lot of how we enjoy a meal – no news there. The chicken will look better in the whole-wheat pasta when just lightly browned (Even browned might be an overstatement).
            Personal idea, just popped in – what if there was one or two sundried tomatoes in there? Not the ones in oil mind.
            Overall - great dish for lovers of blue cheese and basil. I love both.





Home-made Sangria



Ingredients


  • ·      0,7l Rose Wine (Kumala, Pinotage Rose 2011 was our choice)
  • ·      2 cups red grape juice
  • ·      2 cups sparkling water
  • ·      Handful of each – Strawberries, blackberries, raspberries, red grapes.
  • ·      1 orange, sliced.
  • ·      4 cloves

1.     Pour wine, water and juice into large jug and mix well.
2.     Add fruit and cloves.
3.     Place into fridge for at least 1 hour.
4.     Serve with ice.


Having been forced to wait for the ice, we managed to try the sangria only later on in the evening to an episode of Sherlock. Well, will I surprise anyone by saying it was very good? After a drink, we grabbed a teaspoon each and began our attack upon the individual fruit. Great fun. Caused a couple rewinds of the episode. Make sure you leave it in the fridge for AT LEAST 1 hour! Otherwise all you’ve got is an attempt at something more than just wine. And that simply isn’t the point here, ladies and gentlemen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz