Muzyka

środa, 19 października 2011

Chicken with red wine & grapes/ Kurczak w czerwonym winie i winogronach

Konrad
Chicken with red wine and grapes





Ingredients

  • 3 tablespoons olive oil
  • 3 skinless chicken breast fillet, about 150g each
  • 1 red onion, sliced
  • 2 tablespoons red pesto
  • 300ml red wine
  • 300ml water
  • 125g red grapes, halved and seeded
  • salt and black pepper
  • basil leaves to garnish

Recipe

  1. Heat 2 tablespoons of the oil in a large frying pan, add the chicken breasts over a medium heat for 5 minutes, turning frequently, until browned all over. Remove from the pan and drain on kitchen paper.
  2. Heat the remaining oil in the pan, add the onion slices and pesto and cook, stirring constantly, for about 3 minutes, until the onion is covered in the pesto and softened, but not browned.
  3. Add the wine and water and bring to boil. After a minute of two add the chicken and season to taste. Reduce heat and simmer for 15 or 20 minutes until the chicken is cooked through.
  4. Stir in the grapes and serve immediately, garnished with basil leaves.

Important point to begin with is that we added beans to the dish, to add some greens to the meal. I suggest using perhaps a mixed veg set and potatoes (Get those carbs in there!), which I might do next time I make this dish.

I rather liked the dish, but it takes some preparation to keep it clean. There's slicing and dicing involved, red wine, measurements, draining... You have to be quite organised not to get the whole kitchen into a post-tete-a-tete-with-God babylonian state. That aside, the grapes add sweetness and the chicken is nicely delicate. I am an enemy of dry meats (much like many of my friends), and I vouch this chicken is in my good books.

Its a nice serving if you have friends coming over, and adding another chicken breast to the recipe can be done easily without increasing any other ingredient. We had it for lunch, but then again we enjoy the challenge of interesting meals on a regular basis…

Emilia
Kurczak w czerwonym winie i winogronach

               3 łyżki oliwy z oliwek
               3 piersi z kurczaka bez skóry ( każda ok. 150 g)
               1 czerwona cebula
               2 łyżki czerwonego pesto
               300 ml czerwonego wytrawnego wina ( my użyliśmy Cabernet Sauvignon)
               300 ml wody
               125 g czerwonych winogron, przekrojonych i bez pestek
               sól i pieprz, świeża bazylia




1. Rozgrzewamy dwie łyżki oliwy na dużej patelni. Przez 5 minut podgrzewamy na niej piersi kurczaka,  przewracając je co jakiś czas, aż się zarumienią. Następnie zdejmujemy je z patelni i suszymy na papierowych ręcznikach.
2. Dodajemy jeszcze jedną łyżkę oliwy i wrzucamy na patelnię pokrojona cebulę i pesto, a następnie podgrzewamy je przez ok. 3 minuty, aż cebula będzie zeszklona i równomiernie pokryta pesto.
3. Dolewamy wino i wodę i podgrzewamy, aż zaczną wrzeć. Po 1-2 minutach dodajemy kurczaka i przyprawiamy go sola i pieprzem. Przez następne 15-20 minut gotujemy wszystko, aż mięso będzie gotowy.
4. Przed podaniem, piersi kurczaka posypujemy połówkami winogron i liśćmi bazylii.



Po krótkiej przerwie, spowodowanej moją nauką i różnymi ważnymi sprawami, w przypadku Konrada, wracamy z nowym daniem. Oczywiście zawiera ono kurczaka, bo jakoś ostatnio nie miewam ochoty na ryby, wołowinę i inne czerwone mięsa, a świnek nie jadam bo są tłuste i słodkie (krówki też są słodkie, ale nie są aż tak tłuste…). Zatem kierując się moją pokrętną logiką i zachcianką, Konrad po raz kolejny wykorzystał  w swoim daniu mięso drobiowe - za co oczywiście jestem mu wdzięczna.

Mięso ponownie jest bardzo soczyste, co nieczęste w przypadku białego mięsa. Tym razem jednak to zasługa smażenia i duszenia w winie - dzięki temu kurczak nabiera ciekawego ciemnoczerwonego koloru, więc zawsze możemy skłamać, że to nie jest kurczak. Choć po rozkrojeniu wyda się, że jednak jest, więc lepiej tego nie róbmy… 
Winogrona to ciekawy i smaczny dodatek do kurczaka, a winny sos z mięsa i wina całkiem nieźle powinien nadawać się do ziemniaków, albo puree.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz